Użytkowników online: 63

W dietetyce coraz większą wagę przykłada się do utrzymania szczupłej sylwetki i dobrej witalności już na poziomie jelit. To bardzo korzystny trend, pozwalający zrozumieć, jak dbałość o każdy podstawowy element naszej fizjologii wpływa na ogólne samopoczucie, co przekłada się również na sprawniejszy umysł i świetną formę.

Obecnie wiadomo już, że mikroflora jelitowa przyczynia się zarówno do powstawania stanów chorobowych, jak również do zachowania doskonałej kondycji ciała i umysłu – wszystko zależy od tego, jak kształtuje się jej ilość i jakość. 

Dlaczego znajomość własnej fizjologii ma takie znaczenie w zdrowym żywieniu?

Zdrowe żywienie to nie tylko znajomość dobroczynnych dla zdrowia produktów i umiejętność komponowania z nich zbilansowanych posiłków.

To także znajomość anatomii człowieka, procesów fizjologicznych zachodzących w organizmie, a nawet podstawowa wiedza mikrobiologiczna. Aby w pełni korzystać z dobrodziejstw zdrowego żywienia, warto postawić na dogłębną analizę najnowszych doniesień z dziedziny nauki. 

Nowe badania mogą rzucić bardzo dużo światła na nasze dotychczasowe przekonania i tym samym pozwalają jeszcze lepiej ukierunkować nasz sposób żywienia.

Czasem zupełnie negują one dotychczasową wiedzę na dany temat – i jest to zjawisko bardzo korzystne, bo pokazujące nam, jak mało jeszcze wiemy o człowieku, a jak wiele możemy zyskać dowiadując się nowinek. 

Dlaczego odchudzanie lub walkę z chorobami warto zacząć od jelit?

Nie jest żadną tajemnicą, że nasze samopoczucie, poziom witalności czy wygląd zależą w dużej mierze od tego, co ląduje na naszych talerzach. Jedzenie to nasze paliwo, dlatego dbajmy o to, by było ono najlepszej jakości, ale jednocześnie – aby było indywidualnie dopasowane do naszych potrzeb.

Bakterie jelitowe mogą dzielić się na te chorobotwórcze i dobroczynne. Ważne jest, aby dbać o to, by tych dobrych mikroorganizmów było w jelitach więcej, niż złych. Dzięki temu, że stanowią one przewagę nad chorobotwórczą mikroflorą, mogą zniwelować jej szkodliwe działanie. 

Dobroczynne bakterie przede wszystkim wpływają korzystnie na proces trawienia, pomagając wydobywać z pokarmu to, co najlepsze, i przekazując te składniki do dalszego wykorzystania w organizmie.

Niestety, zachodnia dieta, bogata w tłuszcze trans, cukier, sól i uboga w witaminy, minerały czy błonnik, nie dostarcza naszym jelitom właściwego „pokarmu”, niezbędnego do tego, aby rozwijała się w nich dobroczynna flora bakteryjna.

Tym samym jej ilość z biegiem czasu może ulegać zmniejszeniu, co przekłada się na pogorszenie efektów odżywiania. Mówiąc inaczej – radykalna zmiana diety z bardzo niezdrowej na bardzo zdrową może nie przynieść spodziewanych efektów, poza ewentualną utratą kilogramów. 

Właśnie dlatego zanim zaczniesz się odchudzać, postaraj się o wzbogacenie swojej mikroflory jelitowej. Tym sposobem zaczniesz walkę z nadprogramowymi kilogramami, chorobami i brakiem energii „od zera”, wzmacniając po kolei wszystkie elementy skomplikowanego mechanizmu, jakim jest Twoje ciało. 

Od jelit do mózgu, a od mózgu do lepszego życia!

Wspominałem wielokrotnie o moich własnych przeżyciach związanych z niewłaściwą dietą i związanych z nią dolegliwościach – układu pokarmowego czy nerwowego. W przypadku, gdy mikroflora jelitowa staje się tak „rozwalona”, jak moja wówczas, błędem byłoby przejście na zdrową dietę i oczekiwanie super efektów. To tak, jakby zacząć odchudzanie „od środka”, bez zatroszczenia się o faktyczną przyczynę dolegliwości. 

W dzisiejszym artykule chciałbym pokazać faktyczne powiązanie diety ze sprawnością intelektualną, ale nie tylko to. Chcę pokazać, że zdrowe jelita oznaczają większe możliwości dla naszego umysłu, a gdy cieszymy się sprawnym umysłem, wzrasta też nasza odporność na stres, co przekłada się na ogólne dobre samopoczucie i witalność. A to jej zawdzięczamy energię do życia i do czynienia dalszych zmian związanych między innymi ze swoją sylwetką. 

A zatem – trochę wiedzy teoretycznej na początek!

Czy mózg może się rozwijać?

Dawniej naukowcy wierzyli, że nowe komórki mózgowe podczas życia człowieka nie są wytwarzane, że rodzimy się już z ich kompletem. Na szczęście współcześnie doskonale wiemy już, że to nieprawda (i to kolejny dowód na to, że nauka wciąż idzie do przodu i dla naszego własnego dobra warto dotychczasowe teorie zastępować tymi najnowszymi). 

Neurogeneza to proces tworzenia się nowych neuronów, czyli komórek nerwowych. Zachodzi ona jednak tylko w określonym obszarze mózgu – w hipokampie. To obszar, który znajduje się tuż obok pnia mózgu, wchodzi w skład układu limbicznego i odpowiada za proces uczenia się i zapamiętywania.

W hipokampie tworzą się nowe, werbalizowane wspomnienia, umiejscowione w danym miejscu i czasie. W przebiegu choroby Alzheimera i epilepsji to właśnie hipokamp jest jedną ze struktur, która jako pierwsza ulega degeneracji, co przekłada się na specyficzne objawy tych chorób. 

Dlaczego warto wspierać neurogenezę?

Dzięki prawidłowej neurogenezie może tworzyć się w naszym mózgu wiele nowych neuronów, przez co jesteśmy w stanie więcej zapamiętywać, uczyć się i tym samym – lepiej wykorzystywać własne możliwości.

Nie trzeba chyba dodawać, że większa wiedza w życiu to również przestrzeń dla jej sensownego wykorzystania – na przykład dla rozwoju biznesu. Sukcesy życiowe to większa satysfakcja z życia na wielu płaszczyznach – i pomyśleć, że wszystko to można osiągnąć dzięki… bakteriom jelitowym!

Jak bakterie wpływają na neurogenezę? Badania na myszach

W niedawnym amerykańskim badaniu sprawdzano jaki wpływ ma mikrobiota jelitowa rozwinięta wraz z wiekiem gospodarza na homeostazę energetyczną organizmu. W tym celu młodym myszom-biorcom nie posiadającym bakterii jelitowych przeszczepiono mikroflorę bakteryjną starych myszy.

Nie wykazano żadnych zmian w przyroście masy ciała czy innych aspektach, za to zaobserwowano, że myszy-biorcy wykazały się dużo większą aktywnością hipokampu po tym przeszczepie. To znaczy – mikroflora jelitowa starych myszy sprawiła, że neurogeneza przyspieszyła u nich w sposób istotny. 

Biorąc powyższe badanie pod uwagę, można stwierdzić, że odpowiednio rozwinięte bakterie jelitowe mogą korzystnie wpłynąć na nasz proces zapamiętywania i uczenia się! Zatem jeśli masz kłopoty z koncentracją, nie idzie Ci nauka lub masz ambicję zostać najlepszym studentem na roku, bardzo wskazane byłoby rozpocząć naukę od zmiany swojej diety, ale też i trybu życia!

Jak bakterie promują neurogenezę?

Poprzez zwiększenie się liczebności dobroczynnej flory bakteryjnej jelit, rozpoczynają się korzystne dla organizmu zmiany na dwóch płaszczyznach. 

  1. Zwiększa się powierzchnia chłonna jelita. Oznacza to zwiększoną, a przy tym korzystniejszą absorpcję składników odżywczych w procesie trawienia. Inaczej mówiąc – to, co zjadamy może być lepiej, w większym stopniu wykorzystane dla korzyści organizmu.
  2. Wytwarzany jest maślan sodu. To substancja, która jest niezbędna do życia dla kolonocytów – komórek wyściełających wnętrze jelita grubego. Gdy bakterie dostarczają kolonocytom maślan sodu, one w podziękowaniu utrzymują beztlenowe środowisko w jelitach, służące beztlenowym bakteriom jelitowym. 

Korzystny wpływ na kolonocyty powoduje poprawienie się zdolności jelit do wchłaniania elektrolitów. Okazuje się, że zaburzenia wchłaniania elektrolitów w jelicie grubym mogą powodować stany zapalne prowadzące do cukrzycy typu II i otyłości. Tak więc zdrowa mikroflora bakteryjna to sposób na lepsze trawienie, poprawę funkcji mózgu, ale również profilaktykę zdrowotną!

Wyższy poziom maślanu sodu w jelitach powoduje także wzrost poziomu czynnika wzrostu fibroblastów 21 (FGF21), czyli białka przeciwstarzeniowego

Ciekawostka! Nawet u stulatków odżywiających się zdrowo wciąż występuje neurogeneza! Co więcej, to właśnie ich zdrowa dieta ma bardzo duży wpływ na osiągnięty przez nich wiek!

Dieta stymulująca produkcję maślanu – czyli jaka?

Dla utrzymania swojego mózgu w jak najlepszej kondycji przez wiele kolejnych lat należy bezwzględnie zatroszczyć się o swoją mikrobiotę, by wytwarzała jak najwięcej maślanu sodu sprzyjającego tworzeniu się nowych neuronów. Należy zatem zadbać o:

  1. Dietę. Powinna ona zawierać jak najwięcej warzyw, owoców, nasion, zbóż i roślin strączkowych. W szczególności cenne są takie produkty jak jęczmień, owies, cebula, czosnek, jagody, jabłka, cytrusy, grzyby. 
  2. Ćwiczenia fizyczne. Aktywność fizyczna pomaga stymulować wytwarzanie BDNF (neurotroficznego czynnika pochodzenia mózgowego), niezbędnego do zdrowia mózgu. 
  3. Seks. To bardzo duża i bardzo korzystna dla wielu obszarów naszego zdrowia, kondycji i psychiki aktywność fizyczna, która pomaga również utrzymać umysł w doskonałym stanie!

Jakie czynniki powodują starzenie się mózgu?

Niestety, jeśli nie będziemy wystarczająco dbać o swoją dietę i tryb życia, w naturalny sposób nasze organizmy będą starzeć się, a co za tym idzie – neurogeneza będzie się zmniejszać, gdyż nie damy jej odpowiednich bodźców do rozwoju. Dieta bogata w cukry czy tłuszcze rafinowane to jeden z najgorszych wrogów naszego mózgu.

Oprócz tego szkodliwe jest uzależnienie od narkotyków, które bardzo silnie wpływa na niekorzystne i nieodwracalne zmiany w obrębie mózgu. Nieleczone stany depresyjne również mogą wpłynąć na spowolnienie neurogenezy, a więc na pogorszenie funkcji naszego umysłu.

Jak widzisz – zdrowe żywienie jest bardzo ściśle powiązane z witalnością, kondycją umysłu czy nawet przewidywaną długością życia. Nie ma żadnej przesady w mówieniu, że jelita to nasz drugi mózg i warto zdawać sobie sprawę z tego, że wszelkie zmiany swojego życia na lepsze warto zacząć właśnie od pielęgnacji korzystnej mikroflory jelitowej.

Można tego dokonywać samodzielnie zażywają probiotyki, prebiotyki i stosując zbilansowaną dietę. Korzystniejszym rozwiązaniem jest jednak skorzystanie z pomocy specjalistów, którzy po odpowiednim badaniu laboratoryjnym ustalą, jakich dokładnie drobnoustrojów potrzebują nasze jelita.

Wówczas celowana probiotykoterapia będzie miała większy sens i szybciej przyniesie wymierne rezultaty.