Ketoza vs. kwasica ketonowa – poznaj różnice!

W biologii funkcjonuje wiele zagadnień, które brzmią obco, albo wręcz podobnie do innych sformułowań, i przez to często bywają mylone. Pół biedy, gdy są to dwie skrajne rzeczy – wtedy pomyłkę można łatwo skorygować. Sprawa nieco się komplikuje, gdy mowa o dwóch określeniach o bardzo zbliżonej charakterystyce, jak to ma miejsce w przypadku ketozy i kwasicy ketonowej. Jedno i drugie ma ścisły związek z ciałami ketonowymi, ale w kwestii dietetyki klinicznej – to dwa skrajne określenia, których nie wolno ze sobą mylić, ani nawet wymieniać w jednym szeregu.

Kwasica ketonowa

Abyś mogła sprawnie operować tymi dwoma pojęciami, musisz poznać dokładnie ich definicje i sposób funkcjonowania. A zatem, kwasica ketonowa jest określeniem klinicznym, nazywającym ostre powikłanie cukrzycowe. Gdy mówimy o kwasicy ketonowej, w głowie powinna nam dźwięczeć „cukrzyca typu 1”. Nie ma ona natomiast wiele wspólnego z popularnym „zakwaszeniem organizmu”, z którym często bywa mylona, a nawet trudno jest ją powiązać z dietą kwasotwórczą.

Pacjenci z cukrzycą typu 1, a niekiedy również typu 2, mają kłopoty z wydzielaniem odpowiednich ilości insuliny w reakcji na podaż glukozy do krwi. W normalnych warunkach reakcją na podaż porcji glukozy jest wyrzucenie przez trzustkę porcji insuliny, która „zabiera” glukozę z krwi i magazynuje ją w wątrobie celem tworzenia rezerw energetycznych. W przypadku cukrzycy insulina nie zostaje wytworzona, a zatem we krwi krąży nadmierna ilość cukru, która powoduje hiperglikemię.

To stan, w którym w komórkach brakuje energii, więc organizm zaczyna ją pobierać z zapasów tłuszczu. Gdy dochodzi do intensywnego rozpadu tłuszczu, produktem tej reakcji jest wytwarzanie ciał ketonowych, czyli substancji wytwarzanych przez wątrobę i gromadzących się w organizmie.

Ciała ketonowe mają odczyn kwaśny, i stąd właśnie nazwa „kwasica ketonowa” – ich nadmiar w organizmie powoduje zakwaszenie krwi zaburzenie ogólnonarządowe pracy całego organizmu. Najbardziej charakterystycznym objawem kwasicy jest zapach zgniłych jabłek z ust chorego, wynikający z obecności wysokiego stężenia acetonu w jego oddechu. Kwasica bezwzględnie wymaga leczenia szpitalnego, gdyż może doprowadzić do śpiączki cukrzycowej, a nawet do śmierci!

Oprócz tego chorzy notują też objawy takie jak:

Warto wspomnieć, że są to objawy dość gwałtowne, postępujące nagle, dlatego też nie ma żadnego powodu, abyś myliła ze sobą popularne „zakwaszenie organizmu”, na które rzekomo mogą pomagać reklamowane suplementy diety, z prawdziwą kwasicą ketonową, przy której nie poradzisz sobie samodzielnie.

Niewłaściwa dieta (bynajmniej nie kwasotwórcza!) rzeczywiście może doprowadzić do kwasicy ketonowej, ale TYLKO u osób chorych na cukrzycę, z upośledzonym wydzielaniem insuliny. U osoby zdrowej nie dojdzie w ogóle do hiperglikemii, ponieważ insulina natychmiast poradzi sobie z nadmiarową glukozą. Przyczyną występowania kwasicy jest najczęściej źle prowadzona cukrzyca lub zignorowanie jej leczenia i niewłaściwa, nadmiarowa w cukry proste dieta.

A czym jest ketoza?

Ketoza to z kolei nieco inna bajka, czyli stan niemający wiele wspólnego z jednostką chorobową. Jest to po prostu obecność ciał ketonowych w organizmie. Zasadniczo, ciała ketonowe krążą w organizmie zawsze, u osób będących na każdej diecie, jednak nie są one głównym źródłem energetycznym dla człowieka (jest nim glukoza). Stan ketozy jest to moment, kiedy masz w organizmie nieco więcej niż zwykle ciał ketonowych, jednak nie wiąże się to z wyżej opisanymi dolegliwościami, i nie wymaga leczenia szpitalnego.

Można się samodzielnie wprowadzić w stan ketozy! Na przykład – przechodząc na dietę very low carb, czyli bardzo niskowęglowodanową. Gdy do organizmu nie dostarcza się jak dotychczas dużych zapasów glukozy, zaczyna on rozglądać się za innymi źródłami energii – pada na tkankę tłuszczową. Gdy spalamy tkankę tłuszczową będąc w ketozie, uwalniamy duże ilości ciał ketonowych, które są paliwem dla mózgu, mięśni i innych organów (bardzo zresztą wysokowydajnym paliwem!).

Ketozę można osiągnąć również pijąc zbyt dużo alkoholu lub przebywając na czczo (głodząc się). W związku z tym, że glukoza jest najszybciej dostarczanym i najszybciej spalanym paliwem, jej zapasy w krótkim czasie ulegają wyczerpaniu i jeśli nie dostarczy się ich ponownie, organizm zaczyna rozkładać tłuszcze.

W związku z tym, że ketoza wygląda tak, a nie inaczej i powoduje spalanie tłuszczu, popularność zyskuje ostatnio dieta ketogeniczna na odchudzanie. Polega ona na przewadze tłuszczów i białek w diecie nad węglowodanami. Daje uczucie sytości, hamuje uczucie głodu i szybko przynosi dobre rezultaty. Jednak ze względu na drastyczną zmianę procesów biochemicznych zachodzących podczas przestawienia się na stan ketozy jest to dieta nieco kontrowersyjna i nie zaleca się jej długofalowego stosowania. W szczególności zaś nie zaleca się jej stosowania na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem lub dietetykiem.

Garść statystyk dotyczących kwasicy ketonowej

To stan, który pojawia się stosunkowo często. Jest główną przyczyną zgonów u młodych osób chorujących na cukrzycę! Jest to stan ciężki, ale uleczalny, mimo to śmiertelność wynosić może nawet 5%. Okazuje się, że największy odsetek chorujących na kwasicę ketonową to pacjenci młodzi, poniżej 30 lat (aż 30%). Wśród osób dojrzałych 30-50 lat, odsetek ten stanowi 27%, osoby w wieku 51-70 lat to 23%, ale powyżej 70 roku życia jest już tylko 14% zachorowań.

Ta tendencja może wynikać stąd, że osoby starsze mają nieco mniej pokus, rzadziej ulegają zachciankom na słodycze, fast foody, słodkie napoje – po prostu odżywiają się prościej i mają inne nawyki żywieniowe. Osoby młode z cukrzycą często czują się jeszcze stosunkowo dobrze, a zatem ignorują swoją chorobę, nie zażywają insuliny i zaczynają traktować cukrzycę poważniej dopiero po śmiertelnym zagrożeniu, jakim jest kwasica ketonowa i incydencie w szpitalu.

Jak diabetyk może zapobiegać kwasicy ketonowej?

Diabetycy są grupą pacjentów, którzy wymagają regularnej, stałej kontroli diabetologa. Muszą też codziennie mierzyć poziom glukozy we krwi, a okresowo udawać się na rozszerzoną morfologię w celu dokładnego zbadania stanu organizmu. Oprócz badań krwi i dostosowywania właściwych dawek insuliny, muszą oni stosować specjalną dietę.

Bardzo trudno jest bez kontrolowania ciał ketonowych określić stopień ryzyka kwasicy, ponieważ jej objawy są dość nagłe i występują po znaczącym przekroczeniu pewnej ilości ketonów. Dlatego tak ważne jest regularne sprawdzanie krwi na obecność kwasu hydroksymasłowego, który jest obecnie jednym z najbardziej miarodajnych kryteriów obecności ciał ketonowych.

Domowy zestaw testów na obecność różnych substancji we krwi lub moczu to wygodny, szybki i dość miarodajny sposób na sprawdzenie, czy grozi nam kwasica, a zestaw testów paskowych kosztuje około 30 złotych, choć zdarzają się też testy bardziej miarodajne za około 100 zł.

Ryzyko wystąpienia kwasicy ketonowej pojawia się wtedy, gdy poziom cukru we krwi jest wysoki, wynosi >250mg/dL (14 mmol/L), a ciał ketonowych w moczu >50mg/dL. A zatem, każdy diabetyk, który otrzyma wysoki poziom cukru w swoim codziennym badaniu krwi, powinien sięgnąć po test na obecność ciał ketonowych, i w przypadku wysokiej wartości na teście – udać się w trybie pilnym do szpitala, zanim jeszcze zacznie odczuwać poważne objawy kwasicy ketonowej.

Czy osoba zdrowa może nabawić się kwasicy ketonowej?

Pierwszą ważną rzeczą jest to, aby każdy, nawet osoby czujące się zdrowo, robił sobie przynajmniej raz na pół roku morfologię z oznaczeniem poziomu cukrów we krwi. To proste badanie może pomóc w porę wykryć cukrzycę i zacząć leczenie oraz odpowiednią dietę, a tym samym – zminimalizować ryzyko wystąpienia kwasicy ketonowej.

Drugą kwestią jest to, że wypicie szklanki coli i zagryzienie pączkiem może spowodować u osoby zdrowej nagły skok cukru we krwi, ale trzustka zareaguje szybko i zneutralizuje zagrożenie. Taki sam posiłek u cukrzyka może niestety być tragiczny w skutkach, o ile nie dostarczy on sobie do krwi odpowiedniej porcji insuliny – choć raczej powinien się wystrzegać takiej bomby cukrowej.

Jest jeszcze jedna ważna rzecz – nie dajmy się zwariować, gdy mowa o „zakwaszeniu organizmu”, tak ostatnio modnym. Generalnie zachwianie równowagi kwasowo-zasadowej występuje, owszem, i też jest groźne dla organizmu. Można do niego doprowadzić na przykład przez niewłaściwą, kwasotwórczą dietę (opartą na mięsie, ziemniakach, pieczywie, serach itp., a pozbawioną zasadotwórczych warzyw i owoców).

Jest występuje ono w perspektywie długofalowej, a zakwaszenie organizmu tą drogą jest zwykle chwilowe, ponieważ systemy regulujące pH ustroju w różnych jego częściach zwykle działają wzorowo i na bieżąco chronią organy przed degeneracją poprzez zbyt kwaśne środowisko.

Jednym z nich jest choćby układ moczowy, który sprawnie wydala nadmiarowe jony z organizmu. Reklamowane suplementy diety „na zakwaszenie organizmu” zwykle sieją niepotrzebny zamęt, wmawiając nam, że objawy takie jak bóle głowy, problemy skórne czy wypadające włosy oraz senność to właśnie efekt zakwaszenia organizmu, podczas gdy w rzeczywistości mogą być symptomami setek innych dolegliwości.

A zatem – osoby zdrowe, jedzące z umiarem produkty z grupy kwasotwórczej i zasadotwórczej powinny spać spokojnie, ponieważ najprawdopodobniej z pH ich organizmu jest wszystko w porządku. A w razie wątpliwości – można po prostu zadbać o dietę bardziej alkaliczną, czyli zasadotwórczą, która pomoże przywrócić właściwe pH, a przede wszystkim – uspokoić sumienie nadwątlone przez wszechobecne reklamy.

Referencje

http://www.diabetes.org/living-with-diabetes/complications/ketoacidosis-dka.html

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/8686710

https://www.aafp.org/afp/2005/0501/p1705.html