Cukier albo słodziki – to one towarzyszą nam praktycznie odkąd pamiętamy i są odpowiedzialne za wywoływanie przyjemnie słodkiego smaku spożywanych potraw, naturalnie kwaśnych lub niemających nadanego konkretnego smaku.

Wiele źródeł naukowych wskazuje na nieprawidłowości zdrowotne związane z wysokim spożyciem cukru, dlatego niektórzy wolą sięgać po słodziki. Czy spożywając je w postaci aspartamu można narazić swoje zdrowie na szwank?

Czym jest aspartam?

Tę substancję chemiczną wynaleziono jeszcze w ubiegłym wieku. Paradoksalnie, stanowi ona jedną z najbardziej kontrowersyjnych, a równocześnie najlepiej przebadanych substancji na świecie.

Jest on estrem metylowym dipeptydu, który składa się z fenyloalaniny i kwasu asparaginowego. Na te dwa aminokwasy dipeptyd ten rozpada się w organizmie człowieka.

Oprócz oczywistego zagrożenia związanego z jego spożywaniem u osób cierpiących na fenyloketonurię, przez długi czas sądzono, że nie powoduje on skutków ubocznych. Zaczęto stosować aspartam na masową skalę, głównie jako dodatek słodzący do potraw przetworzonych, ale również jako słodzik – najczęściej występujący w formie minidrażetek.  

Dlaczego budzi tyle kontrowersji?

Podczas hydrolizy aspartamu w organizmie człowieka powstają również niewielkie ilości metanolu. Nie są one jednak większe niż na przykład te produkowane na skutek spożycia soku pomidorowego czy winogronowego.

Dlatego też ten aspekt nie stanowi kontrowersji. Zanim FDA w 1974 wstępnie zaakceptowała aspartam jako środek dopuszczony do obrotu, przetestowano go w ponad 100 badaniach.

W 1987 roku potwierdzono, że liczne działania niepożądane takie jak zawroty głowy, bóle głowy, wahania nastroju, były łagodne i niepowiązane ściśle z jego spożyciem.

Należy jednak wiedzieć, że opublikowano równocześnie wyniki badań świadczące o tym, że niektóre osoby cierpią z powodu nadwrażliwości na aspartam. Na początku lat 90. XX wieku pewne badania zasugerowały, że wysokie spożycie aspartamu może mieć związek z nowotworami mózgu i układu limfatycznego. Wówczas zasiano w jego konsumentach ponownie ziarno niepokoju związane z powszechną konsumpcją.

Dlaczego ludzie tak boją się aspartamu?

Jest to związek czysto chemiczny, wyprodukowany w laboratorium. Pomimo rozwoju różnych dziedzin chemii wciąż nie ufamy temu, co nie pochodzi z natury – i słusznie.

Należy zauważyć, że przed opublikowaniem tych kontrowersyjnych badań o związku aspartamu z nowotworem, ludzie zaczęli stosować go masowo.

Dlaczego? To związek aż 180 razy słodszy od cukru, a przy tym nie zawierający wcale kalorii. Ponieważ w jego skład nie wchodzi glukoza ani żaden cukier, nie podnosi on poziomu insuliny we krwi w sposób bezpośredni. Tym samym zaczęły go powszechnie stosować, głównie do słodzenia napojów gorących, osoby z cukrzycą i będące na diecie redukcyjnej. 

Jak badano wpływ aspartamu na raka?

We wrześniu 2005 roku European Ramazzini Foundation opublikowała wyniki swoich trzyletnich badań na szczurach. Sugerowano w nich, że aspartam jest substancją rakotwórczą. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności wytknął jednak naukowcom nierzetelność badań wynikających z kilku kwestii:

– więcej szczurów karmionych aspartamem dożyło późnej starości (i zmarły one śmiercią naturalną) niż szczury w próbie kontrolnej;

– nie przedstawiono dokładnych danych na temat zwierząt wykorzystanych do badania; 

– podawanie szczurom dawek do 5000 mg/kg m.c./dzień, co jest ilością absurdalnie wysoką; Nawet gdyby cały cukier w serwowanej im paszy zastąpić aspartamem, wówczas jego ilość wyniosłaby nie więcej niż 10 mg/kg m.c./dzień. 

W związku z tymi, i obalonymi uprzednio tezami o szkodliwości, wiele organizacji konsumenckich uznało aspartam jako substancję powszechnie bezpieczną. European Food Safety Authority po analizie ponad 600 badań potwierdziła bezpieczeństwo aspartamu w 2013 roku. 

Jaka dawka aspartamu jest bezpieczna dla człowieka?

Ustalono, że bezpieczną dawką aspartamu jest 40 mg/kg m.c./dzień. Zakładając, że przeciętny człowiek waży 60 kg, oznaczałoby to ilość około 2400 mg dziennie.

Pojedyncza tabletka słodziku, będąca zazwyczaj połączeniem sacharynianu sodu z aspartamem to około 50-60 mg substancji aktywnych. Przykładowy ważący 60 kg człowiek musiałby zużywać średnio 400 tabletek dziennie, aby przekroczyć dopuszczalną ilość aspartamu. 

Aspartam – używać czy nie?

Osoby cierpiące na fenyloketonurię oraz kobiety ciężarne i karmiące powinny wystrzegać się spożywania słodzików z uwagi na jego potencjalną szkodliwość.

Oprócz nich jednak mogą odetchnąć z ulgą wszyscy ci, którzy chętnie sięgają w sklepie po napoje typu light, lub właśnie drażetki słodziku do zastępowania cukru w diecie.

Podaruj sobie spożywanie słodziku, jeśli odczuwasz nieprzyjemne dolegliwości, które wiążesz właśnie z jego obecnością w diecie – być może jesteś osobą cierpiącą na nadwrażliwość na ten związek. 

Przechodząc na dietę redukcyjną lub dietę dla cukrzyków, należy mieć zakodowane z tyłu głowy, że nie ma żadnych dróg „na skróty”, choć może się wydawać inaczej gdy patrzymy na kontrowersyjne reklamy w mediach. Jeśli chcesz przestać odczuwać negatywne skutki spożywania cukru – musisz nauczyć się żyć bez niego, lub ewentualnie potraktować słodziki przez kilka tygodni jako wspomagacze cukrowego detoksu.

Choć nie ma wystarczających dowodów na rakotwórczość tego związku, naukowcy wciąż badają aspartam i można spodziewać się, że z czasem pojawią się nowe informacje dotyczące jego wpływu na zdrowie. Dlatego – stosuj, jeśli musisz, ale z umiarem i jak najkrócej!