Przy sprzedaży produktów bezglutenowych, które osiągają ponad 6 miliardów dolarów rocznie, naprawdę dziwne jest to w jaki sposób ludzie postrzegają przed pszenicą w swojej diecie. Kiedyś była ona ’’czczona’’ i uważana za ’’królową ziaren’’ teraz natomiast jest odrzucana a nawet osądzana o bycie źródłem problemów zdrowotnych.

Przeciwnicy twierdzą, że ruch ten jest chwilową modą a ludzie, którzy rozpoczęli go bez oficjalnej diagnozy, są trochę szaleni. W końcu ’’lepsze samopoczucie’’ po eliminacji glutenu nie jest uważane za dowód czegokolwiek w ramach konwencjonalnego systemu medycznego.

Jednak odsuwając na bok anegdoty i ’’subiektywne doświadczenia’’, możemy znaleźć rodzaj badań klinicznych, które są wiarygodne z punktu widzenia dominującej placówki medycznej. Badania te znajdują się w biomedycznej bazie danych Biblioteki Narodowej medycyny znanej jako MEDLINE. Jest to obszerne archiwum bibliograficzne, które zawiera ponad 21 milionów wpisów, a 13568 z nich odnosi się właśnie do glutenu.

Nastąpił gwałtowny wzrost zainteresowania i badań na temat „nietolerancji glutenu” – chociaż wolimy nazywać to „toksycznością glutenu”, aby skupić uwagę na ’’winowajcy’’ czyli na glutenie, a nie na ’’ofierze’’ . W 1971 roku na liście MEDLINE, zawierającej odniesienia do glutenu, znalazło się 71 badań. W roku 2011 było ich aż 514.

Znajduje się także zestaw pól „działań farmakologicznych”, w których wymieniono 20 różnych sposobów, w jakich pszenica szkodzi ciału, np. uszkadzając nerwy (neurotoksyczne), uszkadzając układ odpornościowy (immunoreaktywny), zapalny itd.

Obecnie konwencjonalna placówka medyczna identyfikuje tylko garść zaburzeń, które mogą być spowodowane spożyciem pszenicy, takie jak:

  1. Alergia na pszenicę
  2. Nietolerancja glutenu
  3. Choroba Duhringa
  4. Anaafilaksja

Te minusy są jednak tylko czubkiem ogromnej „celiakalnej” góry lodowej. Obecnie istnieje ogromny zbiór danych stanowczo mówiących o prawdopodobieństwie, że nietolerancja pszenicy jest uniwersalnym, ludzkim problemem specyficznym dla gatunku, występującym w różnym stopniu, a w większości przypadków pod-klinicznie. Trzeba też wziąć pod uwagę „niewidzialny cierń”, czyli lektynę pszeniczną – znaną bardziej też jako aglutynina z kiełków pszenicy (WGA) -która może powodować szerokie spektrum szkodliwych skutków dla zdrowia, nawet gdy nie zostaną wykryte podczas konwencjonalnych badań przesiewowych.

Podsumowanie 

Problemem nie jest pszenica sama w sobie tylko sposób jej modyfikacji. Na chwilę obecną nie mamy pierwotnych ziaren pszenicy tylko przemysłowe hybrydy (dające wysokie plony oraz zawartością glutenu większą niż za czasów naszych dziadków) Gluten w pszenicy nie przypomina tego z 60 lat temu dlatego pojawiają się takie problemy zdrowotne. Organizm tego nie zna, nie wie jak z tym sobie poradzić.

Jeżeli nie potraficie żyć bez pieczywa zmienicie go na wszystko tylko nie pszenica !