Stres towarzyszy nam w codziennym życiu, i bardzo dobrze. Gdyby nie on, nie potrafilibyśmy właściwie reagować w codziennych sytuacjach. Niestety, o ile bywa on zbawienny, gdy trzeba błyskawicznie reagować, o tyle stałe życie w stresie powoduje szereg różnych chorób i dolegliwości, a w skrajnych przypadkach może być nawet przyczyną śmierci…
Stres definiujemy jako relację adaptacyjną, pozwalającą dostosować możliwości organizmu do otaczającej nas sytuacji. Jeśli oglądasz filmy akcji, to być może zwrócił Twoją uwagę pewien szczegół.
Bohaterowie w ekstremalnych sytuacjach potrafią przez wiele godzin uciekać przed pościgiem wytężając swoje mięśnie do maksimum, nie chodząc do toalety, nie jedząc ani nie pijąc. Rzeczywiście tak właśnie działa stres – mobilizuje nas do ekstremalnej wytrzymałości.
Stres można podzielić na trzy fazy. Faza alarmowa to reakcja na bodziec stresowy, powodująca wzrost sił i wytrzymałości fizycznej oraz psychicznej organizmu, tuż po przebyciu początkowego stadium szoku. Faza przystosowania występuje wtedy, gdy ustąpi szok i organizm przystosowuje się do walki ze stresorem.
Jeśli sytuacja kryzysowa zostanie zażegnana, organizm wycisza się i wszystko powoli wraca do normy. Jeśli stresor nie ustępuje, organizm wchodzi w trzecią fazę. Faza wyczerpania następuje, gdy organizm ciągle jest poddany działaniu stresora, więc stale zmuszony jest przebywać w górnym poziomie swoich możliwości fizycznych i psychicznych. Zasoby odpornościowe organizmu na tego rodzaju sytuacje zostają wyczerpane. Człowiek wyniszcza się fizycznie i psychicznie.
Wyobraźmy sobie, że idziemy chodnikiem i obserwujemy, jak zderzają się ze sobą dwa samochody. Zderzenie jest solidne, samochody płoną. Jako jedyni lub jedni z nielicznych świadków początkowo wchodzimy w fazę szoku. Nie możemy ruszyć się z miejsca i nie dociera do nas, czego świadkami byliśmy przed chwilą. Jednak ta faza trwa tylko kilka sekund.
Szybko otrząsamy się z szoku i bez zastanawiania się biegniemy do płonącego samochodu i wyciągamy z nich ludzi, w międzyczasie dzwoniąc po straż pożarną.
Po przyjeździe służb zdajemy relację z wypadku, poszkodowani zostają zabrani do szpitala, a my możemy odetchnąć z ulgą – zrobiliśmy to, co należy, uratowaliśmy ludzkie życie. Jeszcze przez jakiś czas nasze ciało będzie wyczerpane fizycznie, a w głowie będziemy czuć ogromny zamęt, jednak powoli emocje opadną i wszystko wróci do normy.
A gdyby podczas ratowania okazało się, że jednym z poszkodowanych jest nasz partner? Sytuacja i tak już mocno stresująca, stałaby się dla nas tragedią. Po przyjeździe służb jedziemy do szpitala i tam martwimy się, czy nasz bliski wyjdzie z wypadku żywy.
Później czeka go wychodzenie ze śpiączki, długa rehabilitacja, trudności finansowe związane z brakiem dochodów i powolnym dochodzeniem do siebie. Stres mobilizujący nie opada, a wręcz jest stale podsycany przez kolejne trudne okoliczności. Wchodzimy wtedy w faze stresu przewlekłego.
Za reakcje stresowe odpowiedzialne są w mózgu dwie struktury: układ współczulny oraz oś HPA. Gdy zadziała stresor (bodziec), zostaje pobudzony układ współczulny. To on wyzwala reakcję walki bądź ucieczki, w zależności od indywidualnej oceny sytuacji.
Układ współczulny pobudza wydzielanie adrenaliny. Ona z kolei wywołuje takie efekty jak rozszerzenie źrenic, przyspieszenie akcji serca, przyspieszenie tętna i oddechu. Rezultaty są proste: lepiej widzimy, szybciej biegamy, bardziej dotleniamy mózg, czyli błyskawicznie myślimy. Ciało migdałowate w mózgu z kolei ma za zadanie za rozpoznawanie stresora pod względem emocjonalnym.
Co ciekawe, gdy ciało migdałowate zostanie nadmiernie pobudzone (stresor jest dla nas zbyt emocjonalny), może zahamować działanie hipokampu odpowiedzialnego między innymi za pamięć. Jest to sposób na wytłumaczenie wielu zbrodni w afekcie oraz tego, dlaczego bardzo silnych i stresujących zdarzeń w naszym życiu często nie pamiętamy. Generalnie biologia stresu i jej wpływ na odczuwanie go jest bardzo ciekawym zagadnieniem, ale też rozległym, nadającym się raczej na książkę, niż na pojedynczy artykuł.
A zatem stresor zewnętrzny wywołuje w naszym mózgu szereg typowo biologicznych przemian, które prowadzą do tego, że odczuwamy stres tak, a nie inaczej. Umiarkowany stres ma działanie pobudzające dla człowieka. Sprawia, że mobilizujemy swoje siły do radzenia sobie z przeciwnościami losu i tym sposobem prawidłowo się rozwijamy.
Nie ma więc powodu, aby swoim dzieciom usuwać wszelkie kłody spod nóg i zabezpieczać je przed jakimikolwiek problemami życiowymi. Chodzi jednak o stres takiego rodzaju jak stłuczenie sobie kolana, a nie bycie poddawanym regularnym torturom przez wiele dni. Taki zbyt silny stres, dodatkowo powiązany z odczuciami bólowymi prowadzi do traum i chorób psychicznych.
Jak już wiemy, przewlekłe narażenie na bodźce stresogenne przez długi czas (dni, tygodnie, lata) może negatywnie odbić się na naszym zdrowiu psychicznym i fizycznym. Przeanalizujmy zatem, jakie konkretnie przykre dolegliwości będą nas czekać, jeśli w porę nie uporamy się z sytuacją stresogenną (na przykład nie odetniemy od toksycznej relacji lub nie zmienimy pracy):
Stres negatywnie oddziałuje na większość ośrodków w mózgu, w tym również na ośrodek związany z pamięcią oraz koncentracją. Osoba poddawana regularnemu stresowi, na przykład na uczelni, w pracy, coraz gorzej zapamiętuje, nie może skupić myśli podczas wykonywania prostych zadań.
Jednym z pierwszych objawów przewlekłego stresu jest więc pogorszenie wydajności w pracy lub wyników w nauce. Co więcej – nieważne, jak dobrze jesteśmy nauczeni, czy jak dobrze znamy się na swojej pracy. Stres przewlekły zadziała tak, że nie będziemy w stanie wyłuskać ze swojej pamięci tego, co jest nam aktualnie potrzebne!
Bardzo łatwo poznać osobę przewlekle zestresowaną po tym, jak reaguje na nawet drobne niepowodzenia. Kasjerka pomyliła się przy wydawaniu reszty, a osoba zestresowana robi awanturę na cały sklep.
Dziecko stłukło szklankę, a osoba zestresowana wychodzi wściekła z domu trzaskając drzwiami i krzycząc, że nikt w tym domu nie potrafi uszanować jej ciężkiej pracy. To właśnie przykładowe przejaskrawione reakcje na nawet drobne trudności w życiu. Organizm jest tak nastawiony na ciągłą walkę z dużymi stresorami, że te najmniejsze urastają do rangi wielkich!
To bardzo ciekawy przypadek, kiedy nasze zmysły rozpoznają coś zupełnie innego, niż jest w rzeczywistości. Objawia się to na przykład tym, że nie jest się w stanie śledzić uważnie konwersacji – czy to na żywo, czy dialogu w filmie, czy brać aktywnego udziału w rozmowie. Trudno jest odgadnąć, czego chce od nas inna osoba, lub brakuje nam słów na opisanie jakiegoś zjawiska.
Osoba pod wpływem przewlekłego stresu może stać się podatna na różne natręctwa i fobie. Może zacząć przeżywać silne lęki. Jest całe mnóstwo różnego rodzaju zaburzeń nerwicowych, zarówno somatycznych jak i emocjonalnych, które mogą dotknąć osobę narażoną na przewlekły stres.
Najczęściej depresja rozpoczyna się w momencie doświadczenia jakiegoś bardzo silnego stresora, a następnie doświadczania w związku z nim przewlekłego stresu. Pojawia się apatia, niechęć do wstawania z łóżka, brak sił, brak chęci do życia, myśli samobójcze.
To bardzo szerokie spektrum różnych objawów somatycznych i emocjonalnych, które mogą być skutkiem bardzo silnego szoku stresowego. Na zespół stresu pourazowego cierpią zwykle osoby po ciężkich wypadkach, porwaniach, gwałtach, czy napadach, gdyż wiążą się one z silnym stresem, a niekiedy również bólem fizycznym.
Osoby przewlekle stresujące się bardzo łatwo wpadają w uzależnienia. To, co początkowo ma być sposobem na ukojenie nerwów, staje się codziennością i przyzwyczajeniem. Po pewnym czasie trudno już zwyczajnie funkcjonować bez „uspokajaczy”.
U osób narażonych na ciągły stres pojawiają się silne bóle głowy i pleców, występujące pozornie bez powodu.
Są one skutkiem nadmiernego napięcia mięśniowego oraz nieprawidłowego ukrwienia mózgu. To najczęstszy objaw, z którym pacjenci przewlekle stresujący się zgłaszają się do lekarza,
Gdy ciało jest stale pod wpływem stresorów, tak naprawdę nigdy nie jest w stanie odpocząć. W rezultacie sen jest utrudniony, a zatem utrudniona jest regeneracja.
Następuje bezsenność, chroniczne zmęczenie mięśni, niewyspanie nawet po przespanej całej nocy.
Niektórzy reagują na stres poprzez zajadanie go, co może prowadzić do otyłości lub cukrzycy. Hormony stresu mogą też powodować wahania cukru we krwi, więc przewlekłe narażenie na stres może być skutkiem cukrzycy. Dodatkowo brać pod uwagę należy także wyczerpanie się rezerw układu odpornościowego.
Zaburzenia hormonalne będące wynikiem stresu, rozregulowują także gospodarkę hormonów kobiecych. Bezpośrednio wpływa na to zaburzenie funkcji osi podwzgórze-przysadka-jajnik. Nadmierna produkcja kortyzolu na skutek stresu hamuje produkcję progesteronu.
To skutkuje nie tylko zaburzeniami w regularności cyklu, ale również zwiększonym napięciem przedmiesiączkowym. W przypadku zatrzymania się miesiączki lub przewlekłej nieregularności okresu może dojść nawet do bezpłodności!
Wrzody pojawiają się na skutek silnego stresu, gdy śluzówka żołądka jest bardzo cienka, a wydzielanie kwasu solnego nadmierne, co ma miejsce właśnie w czasie stresu. Silne skurcze jelit w trakcie codziennych, przewlekłych sytuacji stresowych mogą też doprowadzić do zespołu jelita drażliwego.
Są one bezpośrednim skutkiem obniżenia odporności, której rezerwy zostały wyczerpane na walkę ze stresorami.
Zwykle mają one jeden wspólny mianownik: nadciśnienie. W przewlekłym stresie ciśnienie jest stale podniesione, więc taka sytuacja może doprowadzić do dysfunkcji w układzie krążenia.
Aby zapobiec przewlekłemu stresowi, należy przede wszystkim, w miarę możliwości, ograniczyć otaczające nas stresory. Przydatna może być do tego samodzielna lub przy pomocy psychologa, analiza swojego życia. Dowiedzmy się, co wywołuje w nas największy stres, czy nie reagujemy na niego zbyt emocjonalnie. Jeśli tym stresorem jest praca, to należy ją zmienić.
Można też nauczyć się radzić z problemami w pracy – bo może się okazać, że problem leży w nas, i wtedy każde miejsce pracy będzie się wiązało ze stresem. Problemy finansowe często daje się rozwiązać, jeśli tylko spojrzymy na nie z innej perspektywy i zaczniemy myśleć nad znalezieniem sposobu na pozbycie się długów i zdobyciem dodatkowych pieniędzy. Tutaj najczęściej wystarczy „wziąć się w garść” i po prostu zacząć cokolwiek działać.
W kwestii problemów rodzinnych czy towarzyskich czasami lepiej odpuścić i wyciągnąć rękę do zgody, niż tkwić w swoim zacietrzewieniu. Analizując, co jest naszym stresorem numer jeden, szybko znajdziemy sposób na to, jak się go pozbyć i tym samym przestać się tą kwestią zamartwiać.
Przewlekłemu stresowi łatwiej jest zapobiegać, niż leczyć jego fatalne następstwa!
Poranki mogą być prawdziwą kulinarną przygodą, jeśli zdecydujemy się na coś więcej niż zwykłe kanapki.…
Naleśniki to jedno z tych dań, które każdy uwielbia – proste, uniwersalne i zawsze smaczne.…
Szukasz pomysłów na wyjątkowe desery, które zachwycą twoich bliskich? Przedstawiamy 10 sprawdzonych przepisów na słodkości,…
Poranki to idealny czas, by rozpocząć dzień od czegoś smacznego i prostego w przygotowaniu. Oto…
Planujesz kolację, ale brakuje Ci pomysłów? Oto 10 wyjątkowych przepisów, które nie tylko zachwycą smakiem,…
Obiad to nie tylko codzienny posiłek, ale również okazja do kulinarnych eksperymentów i radości ze…
View Comments
Zakaz przytulania = częstszy stres = częste choroby = zgon. Chyba o to chodziło globalistom.