Domowa izolacja, unikanie wszelkich zgromadzeń i bardzo restrykcyjna higiena dłoni i twarzy to najskuteczniejsze, i w zasadzie jedyne sposoby na uniknięcie zakażenia koronawirusem. Dopóki nie mamy na niego szczepionki, musimy po prostu ze wszystkich sił unikać potencjalnych zagrożeń.

Pozostawanie w domu doprowadza jednak do uczucia uwięzienia, które w połączeniu z niepewnością o nasz los może prowadzić do silnego stresu. Takiego, który najbardziej lubimy zajadać – tym bardziej, że mamy teraz mnóstwo czasu, z którym niespecjalnie wiemy co robić… Jak temu zapobiec?

W jakiej sytuacji się znaleźliśmy?

Sytuacja, w której obecnie wszyscy się znajdujemy, jest dla nas bardzo wymagająca. Wszyscy musimy więc zmagać się ze skutkami koronawirusa – nawet ci, którzy nie są nim zarażeni. Nasze dotychczasowe życie zostało w jednym dniu brutalnie przerwane i zastopowane. Zamknięto szkoły i wiele zakładów pracy.

Część osób pozostała bez pracy i jakiegokolwiek źródła przychodu. Wielu przedsiębiorców zmuszonych było zamknąć swoje firmy. Ci, którzy wciąż jeszcze mają pracę i w jakiś sposób zarabiają nie są pewni swojej przyszłości i nie wiedzą, jak długo utrzyma się u nich pozytywna tendencja. Bardzo duża część osób pozostała nie tylko bez przychodu, ale również bez jakichkolwiek oszczędności na czarną godzinę.

Do tego wszystkiego dochodzi codzienna walka z nauczaniem zdalnym naszych dzieci, zwyczajne obowiązki i problemy, które stają się jeszcze trudniejsze z uwagi na konieczność izolowania się. Wielu rzeczy nie możemy załatwić zwyczajnie jak dotychczas, a oprócz tego wszystkiego towarzyszy nam codzienny strach przed zakażeniem czyhającym z każdej niemal strony. 

Dlaczego izolacja powoduje, że tyjemy?

Wielu z nas dysponuje teraz nadmiarem czasu, który tak naprawdę nie do końca wiadomo jak spożytkować. Teoretycznie to świetny czas na wypoczynek w domu – ale byłoby o wiele przyjemniej wypoczywać spotykając się ze znajomymi, chodząc na imprezy i spacery!

Możemy czas w domu przeznaczyć na naukę tego, co zawsze odkładaliśmy na nieokreśloną przyszłość, na zadbanie o swoją sylwetkę, nadrobienie zaległości książkowych… Teoretycznie – bo w praktyce trudno jest skupić swoje myśli na czymś konstruktywnym, gdy nie wiemy jak długo przyjdzie nam siedzieć w zamknięciu, jak długo pozostaniemy bez pracy, i kiedy skończą nam się skromne oszczędności.

Snujemy się więc bez celu po domu, oglądamy zaległe seriale i czytamy książki, a ponadto wielokrotnie częściej niż zwykle zaglądamy do lodówki… Jemy z nudów i ze stresu – to klasyczny mechanizm, który występuje u osób z depresją i chandrą. Niestety, prowadzić on może nawet do skrajnej otyłości!

Jak zrozumieć mechanizmy swojego objadania się?

Żeby zapobiec tyciu podczas przymusowej izolacji w domu, musisz dokładnie poznać, co je powoduje. Jeśli jesteś zestresowany, objadanie się jest sposobem na to, by uruchomić obszar odpowiedzialny za nagradzanie i tym samym wytworzyć nieco hormonów dających poczucie zadowolenia i ukojenia. Jednak na dłuższą metę uszczęśliwianie się jedzeniem doprowadzi Cię prędzej czy później do jeszcze większego stresu spowodowanego niefajna sylwetką.

Często podczas izolacji sięgamy do lodówki, bo nam się po prostu nudzi. Gdybyśmy mieli konstruktywne, pochłaniające nas zajęcie, sięgalibyśmy do lodówki tylko wtedy, gdy głód nas od tego zajęcia oderwie. Kręcąc się bez celu po mieszkaniu i mając pełną lodówkę zapasów dużo łatwiej jest ulec pokusie. Musisz też wiedzieć, że objadając się byle czym, osłabiasz swój układ odpornościowy. Tym samym jeśli właśnie teraz poluzujesz sobie szelki i pozwolisz zajadać się niezdrowym jedzeniem, możesz narazić swoją odporność na szwank. W efekcie będziesz bardziej osłabiony i podatny na wirusa, a przecież tego właśnie chcesz uniknąć i dlatego zostajesz w domu! 

Jak zapobiegać obżarstwu na kwarantannie?

Gdy już uświadomisz sobie, że głównymi mechanizmami, które kierują Cię w stronę lodówki jest nuda i stres, musisz wdrożyć plan, który pozwoli Ci utrzymać szczupłą sylwetkę, a nawet schudnąć wykorzystując czas kwarantanny. 

Pozbądź się pokus

Kupowanie jedzenia na zapas to dobry pomysł na czas kwarantanny. Pomoże nie tylko uniknąć tłumów w sklepach i chodzić tam jak najrzadziej. Przysłuży się też naszej sylwetce, pod warunkiem, że zrobimy zapasy odpowiednio przemyślane. Gdy idziesz na takie większe zakupy, kupuj kasze, makarony pełnoziarniste, ryż brązowy, owoce i warzywa (głównie w postaci mrożonej – wystarczą na dłużej).

Nie zaopatruj się natomiast w alkohole (których pokusie często ulegają osoby zamknięte w czterech ścianach), chipsy, ciastka i słodkości. Jeśli nie będziesz ich mieć w szafie – raczej nie będziesz ryzykować wyjścia do sklepu po paczkę chipsów w środku szalejącej pandemii, prawda? Ponadto, z badań wynika, że samo patrzenie na wysokokaloryczne produkty powoduje, że jedna z części naszego mózgu zostaje szczególnie pobudzona i w efekcie łatwiej jest nam po tę przekąskę sięgnąć. Gdy już musisz czasem sięgnąć po przekąskę – zrób to, ale nie kupuj ich na zapas bo zjesz więcej, niż planowałeś.

Trzymaj się ustalonego rytmu dnia

Spanie do południa i objadanie się przed telewizorem do późnych godzin nocnych burzą Twój starannie opracowany jeszcze przed pandemią tryb życia. Nie pozwól sobie tego zmarnować tylko dlatego, że utknąłeś w domu! Wstawaj o tej porze co zwykle, nawet gdy nie masz specjalnego powodu, by wstać. Weź prysznic, zjedz śniadanie, delektuj się niespiesznym piciem kawy, i po następny posiłek sięgnij dopiero o tej porze, co zwykle – bez podjadania pomiędzy posiłkami. 

Znajdź sobie zajęcie

Trzymanie się ustalonego rytmu dnia jest łatwiejsze, jeśli znajdziemy sobie zajęcie, które jest czasochłonne, męczące, i w normalnym trybie życia nie mieliśmy na to czasu. Nie musisz od razu wynajdować leku na raka, czy poznawać fizyki kwantowej. Jest wiele czynności, które z pewnością odkładałeś tygodniami, a nawet miesiącami – drobne naprawy w domu, jakieś prace mechaniczne w garażu, sprzątanie garderoby, przekopanie ogródka… Rozejrzyj się dookoła i zobacz, ile masz pracy! To z pewnością odciągnie Cię od lodówki… i od czarnych myśli. 

Nie katuj się dietami redukcyjnymi

W przypadku zaleceń dotyczących tego, jak nie przytyć na kwarantannie, ten punkt wydaje się być nieco sprzeczny. Ale tak właśnie powinno być. Teoretycznie teraz jest dobry moment na dietę albo wręcz detoks lub głodówkę, bo nawet gdy będziesz czuć się osłabiony, możesz bez wyrzutów sumienia przespać ten czas. Ale tak nie jest. Osłabiony organizm jest jeszcze bardziej podatny na infekcje, a Ty musisz teraz być porządnie odżywiony i silny. Dodatkowo, i tak jesteś rozdrażniony izolacją, odosobnieniem, a może nawet brakiem pracy. Dieta przeprowadzana w takich warunkach na pewno nie uczyni Cię szczęśliwszym i będzie bardzo łatwo dać sobie z nią spokój – i wrócić do złych nawyków.  

Obudź w sobie mistrza patelni

Gdy spędzamy więcej czasu w domu, przestajemy jadać na mieście, i dużo więcej gotujemy. Brak drożdży w sklepach świadczy o tym, że ludzie chętniej sięgają po pieczone samodzielnie ciasta niż słodycze, i pieką domowy chleb oraz bułki, zamiast biegać po nie do piekarni. Ty również możesz znaleźć się w ich gronie – oczywiście, jeśli uda Ci się dostać gdzieś drożdże ☺ To dobry czas, by przygotować porządny, wymagający kilku dni dopieszczania zakwas i upiec wspaniały chleb na zakwasie. Możesz też wysiać do doniczek ulubione zioła i już za kilka tygodni delektować się ich aromatem. Izolacja to świetny czas, by zaprzestać jedzenia śmieciowego i odkryć, jak piękne może być gotowanie zdrowych, czasochłonnych posiłków i spożywanie ich z rodziną. Z pewnością za chwilę docenisz, że miałeś możliwość skupić się na rozwijaniu własnych pasji kulinarnych, odkryć kilka nowych potraw i przekonać się, że zdrowe gotowanie nie jest wcale ani tak trudne, ani wymagające, ani nawet czasochłonne jak Ci się wydawało! 

Nie zapominaj o wodzie!

Bardzo łatwo jest nie utrzymywać odpowiedniego poziomu nawodnienia, gdy siedzi się w domu. Mniej się ruszamy, więc rzadziej odczuwamy suchość w gardle. Ale z drugiej strony kwarantanna to czas, aby w końcu wyjąć swój najpiękniejszy serwis do herbaty, odkopać w szafce ulubione smakowe i ziołowe herbatki i wreszcie móc niespiesznie popijać je w ciągu dnia, na przykład przy ulubionej książce! Pij nawet wtedy, gdy nie czujesz pragnienia – nasycisz się, nawodnisz i wspomożesz swój metabolizm!

Spróbuj się poruszać

Oczywiście, nie jest lekko wysiedzieć w domu i nawet osoby, które na co dzień nie preferują żadnej szczególnej aktywności fizycznej, dziś mają z tym problem. Możesz skusić się na spacer czy jazdę rowerem, ale nieco bezpieczniej będzie dziś pokochać ćwiczenia w domu. Nie trzeba przy tym dysponować wielką powierzchnią mieszkania. Wystarczy tyle miejsca, by móc swobodnie położyć się na podłodze. Spróbuj ćwiczeń w domu na macie, wybierz dowolną aplikację uczącą wykonania szpagatu lub planka, i do dzieła! Może to właśnie czas, by zainteresować się jogą? Albo odkurzyć swoje dawno nieużywane hantle? Zamiast narzekać, jak kwarantanna ogranicza Ci możliwości ruszania się na świeżym powietrzu, wykorzystaj to, co możesz zrobić ze swoim ciałem w domu! 

Miejmy nadzieję, że społeczna izolacja szybko się zakończy i powrócimy do swoich codziennych zajęć i aktywności. Jednak prawidłowe nawyki, których nabędziemy w czasie tej kwarantanny w zasadzie mogą nam się przysłużyć – pozostawmy je więc w swoim życiu na zawsze!