Użytkowników online: 81

Czy ktoś z was słyszał coś na temat litu? Pewnie niewielu. Kiedyś lit był wykorzystywany w leczeniu chorób psychicznych. Niestety dawki, których używano były kosmiczne, a skutki uboczne spore. Małe dawki litu są jednak całkowicie bezpieczne. I przynoszą masę korzyści. Czy dla każdego? Jak zawsze- to zależy.

Lit jest pierwiastkiem śladowym, a jednak bardzo ważnym dla funkcjonowaniu całego naszego organizmu. Dziś dużo osób ma niedobory tego pierwiastka. Dlaczego? Bo ciężko go uzupełnić. Lit występuje w niewielkich ilościach w wodach gruntowych (tylko na pewnych terenach), w niektórych warzywach np. psiankowatych.

Jak każdy pierwiastek lit może być toksyczny i niebezpieczny dla życia. Tak samo jak magnez, cynk czy selen. A jednak selen jest dostępny powszechnie a lit nie. W Polsce w ogóle nie można go kupić w formie suplementu.  Najlepszą formą litu jest otorat – już w niewielkich dawkach jest skuteczny, ponieważ szybko przechodzi barierę krew-mózg.

Jakie korzyści i funkcje spełnia lit? Oto kilka ciekawostek:

  • Bierze udział w transportowaniu witamin B12 i B8 do komórek. Suplementujesz witaminy z grupy B, a nie odczuwasz poprawy? To może być niedobór litu. Gdy przyjmujemy bardzo duże dawki B12 i B9 powinniśmy rozważyć suplementacji litem, ponieważ szybciej dochodzi do jego wyczerpania
  • Lit w mikro ilościach jest potrzebny do zachowania płodności
  • Niedobór litu może przyczyniać się do niskiego wzrostu u dzieci a nawet do zahamowania wzrostu
  • Lit jest ważny w pierwszych etapach rozwoju zarodka
  • Osoby z niedoborem litu częściej wpadają w depresję i są bardziej agresywne
  • Stres przyczynia się do niedoboru litu
  • Kofeina z kawy zmniejsza przyswajanie litu
  • Lit stymuluje tworzenie się czerwonych krwinek
  • Lit zwiększa ekspresję BDNF – czynnika ważnego dla wzrostu komórek nerwowych
  • Lit zwiększa ilość innych netrofilin  – NGF
  • Moduluje i hamuje działanie receptorów NMDA, przez co chroni przed nadmiarem glutaminianu
  • Zwiększa właściwości immunologiczne limfocytów i makrofagów
  • Lit hamuje progesję Alzheimera
  • Leczy depresję, chorobę afektywną dwubiegunową, może pomóc z schzofreni
  • Lit stymuluje odbudowę komórek nerwowych – jest pomocny po udarze, czy po uszkodzeniu rdzenia kręgowego
  • Leczenie litem zwiększa gęstość istoty szarej, pozwala także na odbudowanie hipokampu (niszczy go stres i stany zapalne)
  • Leczenie litem zapobiega fosforylacji białka tau (chroni przed Alzheimerem)
  • Lit działa antyzapalnie
  • Zwiększa działanie peroksydazy glutationu
  • Lit zmniejsza objawy zatrucia rtęcią – głównie poprzez hamowanie NMDA,, które są nadmiernie pobudzone
  • Lit dobrze przyjmować razem z magnezem, selenem, cynkiem i chromem
  • Podawanie litu osobom uzależnionym od alkoholu zmniejsza ryzyko  powrotu do nałogu
  • Lit pomaga w leczeniu ADHD
  • Lit ma działanie im modulujące – szczególnie pomaga przy SM

Czy wobec tego każdy może przyjmować lit? Niestety nie. Przeciwwskazaniami są niewydolność nerek i wątroby oraz niedoczynność tarczycy spowodowana niedoborem jodu. Osoby z niedoczynną tarczycą powinny najpierw uzupełnić niedobory (selen, cynk, magnez, jod) a dopiero później rozważyć suplementację litem. Inaczej przy hashimoto – tutaj są spekulację, jednak jest to choroba autoimmunologiczna, a lit ma właściwości immunomodulujące więc może pomóc. Ale tylko gdy tarczyca jest wyrównana – czyli ponownie najpierw jod, potem lit. Kobiety w ciąży i karmiące też nie powinny suplementować litu wg. Doniesień naukowych, jednak biorąc pod uwagę ważną rolę litu w rozwoju dziecka i mózgu – nie wiem czy małe dawki nie byłyby wskazane (ale to tylko moje zdanie i biorąc lit w ciąży robisz to na własną odpowiedzialność).

Dawki powinny być dostosowane indywidualnie i raczej zaczynamy od małych dawek 2-3 mg. Lit może się kumulować w tkankach. Antidotum na przedawkowanie może być sód, więc warto spożywać więcej soli podczas suplementacji (np. woda z solą himalajską). Co jakiś czas monitorujemy tarczycę (lit może lekko obniżać funkcjonowanie tarczycy w większych dawkach).

Autor: Justyna MedFood – Zapraszam na mój BLOG