Koronawirus to z pewnością „słowo roku 2020”. Powtarza się od wielu tygodni w każdym domu, stale przewija się w mediach, a w ostatnich dniach trudno się od niego uwolnić.
W związku z pandemią koronawirusa ogłoszoną przez WHO w ostatnim czasie pojawiają się różne nieprawdziwe bądź niesprawdzone informacje na ten temat.
Twoim obywatelskim obowiązkiem (nie tylko sposobem na zaspokojenie własnej ciekawości!) jest wiedzieć jak najwięcej o koronawirusie, wdrożyć odpowiednie środki profilaktyczne, by zapobiec zakażeniu, i oczywiście powielać te prawidłowe informacje.
Koronawirusy są grupą wirusów, które wywołują choroby zakaźne. Ten, który odpowiada za obecną pandemię, nazywa się SARS-CoV-2.
Jest to wirus nieznany dotąd ludzkości, nowy, i właśnie dlatego tak groźny – nie są znane leki na chorobę, którą on wywołuje, nie ma na niego szczepionek, i do niedawna niespecjalnie było wiadomo co on powoduje i jak się przed nim bronić.
Są jeszcze inne koronawirusy: HCoV 229E, NL63, OC43 i HKU1. Odpowiadają one za około 10-30% wszystkich zakażeń górnych dróg oddechowych na świecie u osób dorosłych.
SARS-CoV-2 wywołuje chorobę zakaźną zwaną COVID-19. Pozostałe koronawirusy powodują choroby SARS i MERS – znane Ci zapewne z epidemii z poprzednich lat, jednak nie aż tak rozległych w skutkach. SARS-CoV-2 to skrót od: „zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej koronawirusa 2”.
W odniesieniu do stanu, który obecnie ma miejsce na świecie, stosuje się określenie „pandemia”, a nie „epidemia”.
Warto poznać znaczenie obydwu słów i ich moc. Pandemia, z greckiego pan „wszyscy”, demos „lud” wspaniale oddaje istotę sprawy. Jest to po prostu epidemia choroby zakaźnej występująca na różnych kontynentach w tym samym czasie, we wszystkich środowiskach.
Dla odmiany, epidemia z greckiego epi „na, demos „lud” określa, że zachorowania na chorobę zakaźną trwają w określonym czasie w liczbie większej niż oczekiwana.
11 marca 2020 roku WHO ogłosiła pandemię koronawirusa. Użycie akurat tego słowa nie było przypadkowe. Okazało się, że wirus rozprzestrzenia się tak szybko i intensywnie, i sieje na tyle duże spustoszenie, że niezbędne jest podjęcie przez głowy państw zdecydowanych, radykalnych kroków ku ukróceniu tej sytuacji.
Dzięki użyciu tego słowa-klucza możliwe było sięgnięcie po drastyczne środki, takie jak choćby zamykanie granic.
Wielu ludzi porównuje koronawirusa panującego obecnie do zwykłego wirusa grypy. Faktycznie, ten też może być śmiertelny i dawać groźne powikłania, gdy nie zostanie odpowiednio wyleczony.
Jednak w przypadku SARS-CoV-2 sytuacja wygląda nieco inaczej, ponieważ jest to wirus nowy. Oznacza to, że każdy, kto zetknie się z tym wirusem, zostanie zainfekowany. Nasze organizmy nie wykształciły jeszcze na niego ewolucyjnej odporności (bo nie miały jak, skoro nigdy się z nim nie zetknęły).
W przypadku wirusa grypy, mogliśmy nawet nigdy jej nie przechorować, a po zetknięciu z chorą osobą nie musimy wcale się zarazić i zachorować, ponieważ odporność na grypę otrzymaliśmy niejako w genach.
Tu zresztą statystyki są bezlitosne. Grypa powoduje śmierć <0,1%-0,2% przypadków zakażonych. W przypadku koronawirusa odsetek wynosi 2%. Jest to więc dziesięciokrotnie bardziej śmiertelny wirus, niż zwykła grypa!
Koronawirus jest dla nas groźny również z uwagi na tryb życia, jaki prowadzimy i to, jak długo pozostaje on „w ukryciu”.
Analizując dokładnie każdą czynność, jaką robimy codziennie w zwyczajnym trybie życia może się okazać, że mamy dziesiątki, jeśli nie setki okazji, by roznieść lub przyjąć wirusa.
Dotykamy poręczy w autobusach, parkometrów, biletomatów, bankomatów, wciskamy PIN w terminalu, spożywamy owoce dotykane wcześniej przez inne osoby… przykładów można by mnożyć.
Jeśli założyć, że wirus na powierzchni przykładowego ekranu bankomatu utrzymuje się zaledwie 10 minut, to ile osób zdąży on zakazić w ciągu tych 10 minut? Każda z tych osób w ciągu kolejnych 10 minut wielokrotnie dotknie swojej twarzy i zakazi się, a nie mając jeszcze objawów będzie rozsiewała wirusa przez kolejnych wiele dni, dotykając mnóstwo przedmiotów codziennego użytku dookoła siebie.
Okres inkubacji jest to czas od zakończenia infekcji do pojawienia się pierwszych objawów. Jest on szczególnie niebezpieczny, ponieważ w tym czasie nosiciel jest już zainfekowany i może zarażać innych, choć sam nie jest świadomy swojej choroby.
Dlatego dopóki czuje się dobrze – nie izoluje się ani nie podejmuje działań leczniczych. W przypadku koronawirusa szacuje się, że czas inkubacji to średnio 2-14 dni, natomiast mediana wynosi 5-6 dni.
Bardzo istotne jest, aby każdy był świadomy tego, w jaki sposób rozprzestrzenia się choroba, aby… nie utrudniać pracy ratownikom medycznym i innym służbom, które próbują zapobiec rozwojowi pandemii.
Musisz być świadomy tego, że przez zwykłą nieostrożność mogłeś zakazić się wirusem i nawet się o tym nie dowiesz, dopóki nie minie tych kilka dni. Jeśli więc istnieje uzasadnione podejrzenie, że w ciągu ostatnich dni miałeś choćby pobieżny osobisty kontakt z osobą chorą, potencjalnie zakażoną (czyli taką, która mogła mieć kontakt z osobą chorą), wracasz z kraju objętego epidemią – poddaj się kwarantannie.
Nie zatajaj swoich kontaktów czy czynności, jakie ostatnio wykonywałeś. Możesz tym samym uratować zdrowie lub życie wielu osobom, które przez Ciebie nie zarażą się!
Wirusy są wyjątkowo zdradliwe, bo ich nie widać, nie czuć, a objawy mogą dać po wielu dniach. Nie wiemy więc, kiedy dotykamy zakażonej powierzchni, ani kiedy przenosimy wirusa na swoich dłoniach.
Jeszcze jednym ciekawym zagadnieniem związanym z wirusologią, jest tak zwane „miano wirusa”. Jest to po prostu ilość wirusa w Twoim organizmie w jednostce objętościowej płynu ustrojowego (krwi czy plwociny).
Im jest mniejsza, tym lepiej dla Ciebie. Z reguły w przypadku choroby COVID-19 około 5-6 dnia po wystąpieniu pierwszych objawów występuje najwyższe stężenie wirusa w organizmie.
Minimalizowanie ryzyka zakażenia to zatem nie tylko uniknięcie zakażenia w ogóle, ale również zmniejszenie ilości wirusów, które trafiają do Twojego organizmu. Im mniej ich jest, tym łagodniejsze są objawy choroby, i mniej jesteś zakaźny, a to w przypadku epidemii już i tak spory wyczyn.
Śmiertelność COVID-19 wynosi około 2% i dotyczy głównie osób starszych i chorych.
Choroby, które zwiększają poziom ryzyka, to cukrzyca, nadciśnienie i choroba wieńcowa. Największa umieralność występuje wśród pacjentów starszych, schorowanych, ale również tych o osłabionej odporności.
Istnieje możliwość wyleczenia się z choroby, lecz może ona dać poważne powikłania w postaci zwłóknienia płuc i innych problemów zdrowotnych.
Szacuje się, że zdecydowana większość zakażonych przechodzi chorobę bardzo łagodnie i możliwe jest jej całkowite wyleczenie. Inne pomimo zakażenia nie będą w ogóle wykazywały objawów choroby.
Dlaczego więc tak ważne jest, aby minimalizować ryzyko rozprzestrzeniania się choroby i nie pozwolić, by sięgnęła każdego?
Z prostej przyczyny – wiele osób, które znasz i kochasz może tej pandemii nie przeżyć, a miałyby przed sobą jeszcze przynajmniej kilka pięknych lat życia.
Poza tym, nigdy nie wiesz, czy pomimo pozornego zdrowia fizycznego, jesteś na tyle odporny, by Twój organizm dał sobie radę z wirusem. Po prostu tego nie wiesz – i lepiej, abyś się nie dowiadywał.
Bardzo wiele osób nie myje dłoni nawet po wizycie w publicznej toalecie. Trudno więc spodziewać się, że robią to we własnych domach…
W tym szczególnie trudnym okresie mycie rąk minimum przez 20 sekund, namydlając je dokładnie i obficie spłukując jest podstawą zachowania dobrego zdrowia.
Myj ręce nie tylko po wizycie w toalecie – rób to gdy jesteś w domu, jak najczęściej, w miarę możliwości także poza domem.
Osuszaj dokładnie ręce – wilgotne wciąż są dobrym rezerwuarem dla wirusów, i są bardziej zdolne do złapania infekcji. Używaj suszarek do rąk lub jednorazowych papierowych ręczników.
Dlaczego mycie rąk jest kluczowe? Ponieważ mamy głupi nawyk dotykania swoimi dłońmi siebie nawzajem. Pocieramy sobie palcami oczy, nos, smarujemy usta wazeliną, i robimy to często bardzo nieświadomie.
Wirus nie przedostaje się przez skórę, ale z łatwością przenosi się przez błony śluzowe ust, oczu, nosa. Im częściej myjesz dłonie, tym większa szansa, że są stale w miarę czyste.
Płyny do dezynfekcji na bazie alkoholu są dobrym pomysłem, choć nie zastępują dokładnego umycia rąk.
Dobrą wiadomością jest jednak to, że koronawirusy mają kolczastą lipidową osłonkę na swojej powierzchni, przez co o wiele łatwiej wiążą się z różnymi substancjami.
Tym samym są bardzo podatne na dezynfekcję dłoni. Jeśli możesz, używaj żelu antybakteryjnego co jakiś czas, gdy jesteś poza domem lub gdy dotkniesz w miejscu publicznym jakiejś powierzchni.
Możesz wykonać własny żel na bazie gliceryny lub innego żelu nawilżającego do ciała i spirytusu, w odpowiednim rozcieńczeniu.
To czas, kiedy najlepiej wstrzymać się od pocałunków, nawet z najbliższymi osobami, bo można je nieświadomie zarazić lub złapać wirusa od nich. Najlepiej też kontrolować swoje gesty – unikać pocierania dłońmi oczu, nosa i ust. Wszelkie kremy do twarzy lub pomadki najlepiej aplikować po umyciu i dezynfekcji dłoni.
Ostatnio wiele mówi się o konieczności pozostania w domu. Oznacza to przede wszystkim wolne od pracy. Jeśli Twój zakład pracy nie został zamknięty, wykorzystaj swój urlop lub namów pracodawcę, byś mógł wziąć wolne.
Czasem lepiej przez kilka tygodni nic nie zarobić, niż narażać siebie i swoją rodzinę na zachorowanie, kwarantannę, powikłania, a nawet śmierć. Zrób większe zakupy i zaszyj się w domu. Po prostu.
Spędź ten czas z rodziną, wyśpij się porządnie, naucz czegoś nowego, poświęć się swojej pasji, ale nie kuś losu i nie wychodź. Szczególnie nie wychodź tam, gdzie są większe skupiska ludzi.
Nie ma obecnie żadnych dowodów mówiących o tym, by jakakolwiek żywność lub suplement były skuteczne w leczeniu koronawirusa lub wzmacnianiu odporności na zachorowanie na COVID-19.
Na pewno nie zaszkodzą Ci jednak stare, sprawdzone sposoby, takie jak czosnek, cebula, czy preparaty z echinacei, które standardowo spożywamy w okresie jesienno-zimowym, aby wzmocnić naturalną odporność.
Stosuj soki z czarnego bzu, suplementuj witaminę C, ale nie polegaj wyłącznie na nich! Nie myśl, że poprzez dietę i suplementację jesteś mniej podatny na infekcję, dlatego przestrzegamy po raz kolejny – NIE KUŚ LOSU.
Czas, w którym szkoły i większość zakładów pracy zostały zamknięte, a możliwości rozrywki ograniczone do Internetu, wykorzystaj na regenerujący sen. Pamiętaj, że przemęczenie i brak snu to jeden ze sposobów na zniszczenie bariery odpornościowej, przez co możesz stać się bardziej podatny na infekcję.
A zatem – myj ręce, wysypiaj się, unikaj ludzi – i bądź zdrów!
Referencje
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32022836 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24572643 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23621052 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15489352 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27281645 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11493506 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17577074 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24728950 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19115974 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19933337 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32035510 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/26597631 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11432812 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/24010919 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32004427 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32083985 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29551135 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29248255 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32086938 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/31971553 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32091533 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16494711 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32083643 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32035431 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/32105638 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30069463 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/23440782 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28353648 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29099763 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/30675873 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/28719693 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/29301349 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27838350 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/27426715 https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/17880524
Poranki mogą być prawdziwą kulinarną przygodą, jeśli zdecydujemy się na coś więcej niż zwykłe kanapki.…
Naleśniki to jedno z tych dań, które każdy uwielbia – proste, uniwersalne i zawsze smaczne.…
Szukasz pomysłów na wyjątkowe desery, które zachwycą twoich bliskich? Przedstawiamy 10 sprawdzonych przepisów na słodkości,…
Poranki to idealny czas, by rozpocząć dzień od czegoś smacznego i prostego w przygotowaniu. Oto…
Planujesz kolację, ale brakuje Ci pomysłów? Oto 10 wyjątkowych przepisów, które nie tylko zachwycą smakiem,…
Obiad to nie tylko codzienny posiłek, ale również okazja do kulinarnych eksperymentów i radości ze…