Wyobraźmy sobie, że żyjesz 400 lat temu i jesteś chory … Okazuje się, że ta sama choroba wcześniej doprowadziła do śmierci Twoją siostrę i jej najmłodszego syna. Na szczęście, ówczesny lekarz dokładnie wie co robić. Tę metodę leczenia stosuje się od lat, a w zasadzie od wieków. Praktykowano ją również u członków Twojej rodziny, zanim przegrali oni walkę z chorobą… A teraz lekarz rzuca Ci swoje pewne spojrzenie i wydaje zalecenie: upuszczanie krwi.
Tak, to prawda, upuszczanie krwi.
Jak sama nazwa wskazuje, pacjenci byli nakłuwani i nacinani w celu „leczenia” choroby poprzez upuszczenie z krwiobiegu znacznej ilości krwi. Brzmi dość dziwnie, prawda?! Jednakże w tamtych czasach taki typ „rozlewu krwi” był powszechnie stosowany w leczeniu drgawek, bólu głowy, zapalenia płuc etc.. W rzeczywistości praktyka ta nierzadko była przyczyną zgonu!
Stosowanie metody upuszczania krwi było powszechne, aż do okresu przełomowych badań naukowców i lekarzy, takich jak Pasteur, Koch i Virchow, którzy byli promotorami innych, korzystniejszych metod leczenia. Obecnie, w dobie postępu naukowego, upuszczanie krwi jest dla nas czymś szalonym.
Czy obecnie istnieją praktyki , które ,podobnie jak upuszczanie krwi, w przyszłości wydawać się będą”szalone” ? Zastanawiając się nad tym, przyglądam się metodom leczenia chorób autoimmunologicznych, które polegają na długotrwałym stosowaniu silnych leków immunosupresyjnych, czyli hamujących produkcję przeciwciał (powodujących zarazem kuriozalny ogrom śmiertelnie niebezpiecznych skutków ubocznych, np. rak, choroby kości, infekcje, choroby sercowo-naczyniowe).
Głęboko wierzę, że leczenie chorób autoimmunologicznych za pomocą silnych leków hamujących produkowanie przez organizm przeciwciał przejdzie do historii, tak jak leczenie metodą upuszczania krwi, a wyłączanie systemu odpornościowego będzie uznane za nie mniej szalone.
Bo wierzę, że jesteśmy blisko czegoś lepszego … „naturalnej szczepionki” (lub też metodzie leczenia), która cofa autoagresje i w pierwszej kolejności zapobiega jej wystąpieniu. Co lepsze … ta „naturalna szczepionka” jest już w tobie, a to, co według najnowszych badań potrafi zdziałać, przedstawię wam w tym poście.
Ale po pierwsze możesz być pewien: to nie to, o czym myślisz…
Ponad sto lat temu uważano, że choroby autoimmunologiczne są spowodowane przez bakterię i wirusy z zewnątrz, przypominające nasze tkanki na tyle, iż organizm myli się i atakuje zarówno „najeźdźców” jak i własne tkanki. Twierdzenie to opierało się na tzw. teorii „molekularnej mimikry”.
Według tej teorii, nawet jeśli bakteria, wirus lub gluten zostają usunięte, autoimmunologiczna reakcja nie wyłącza się. Więc ciało dalej produkuje przeciwciała i atakuje odsłoniętą tkankę, mimo iż początkowy wyzwalacz (tj. np. bakteria) został zlikwidowany.
Druga część układanki to tzw. „efekt obserwatora”, która wygląda mniej więcej tak:
Kliknij poniżej w „Polub tę stronę”, a będziesz na bieżąco informowany o nowych artykułach z mojego bloga.
___________________________________________
Badacz i lekarz medycyny Alessio Fasano, stał na czele zespołu prowadzącego badania nad chorobami immunologicznymi, w szczególności nad celiakią. W 2011 roku opublikował artykuł zatytułowany „Nieszczelne jelita a choroby autoimmunologiczne,” przedstawiając w nim nową teorię, która sugeruje, że zapobieganie i cofnięcie choroby autoimmunologicznej jest możliwe.
Przedstawia on ideę, iż żeby doszło do rozwoju choroby autoimmunologicznej, muszą uprzednio występować jednocześnie 3 warunki:
Geny odpowiadają za przebiegające procesy w naszym organizmie, kontrolują nasze komórki i dostarczają informacji o sposobie budowy (np. białek). Teraz, zanim pójdziemy dalej ważne jest, aby pamiętać: nie wszystkie geny podlegają ekspresji. Obecnie badacze dokonują odkrycia, które potwierdzają teorię, że pewne geny są związane z pewnymi chorobami autoimmunologicznymi. Na przykład: jeśli masz gen XYZ, to istnieje większe prawdopodobieństwo, lub większe ryzyko, że rozwinie się u Ciebie choroba autoimmunologiczna ABC. Coraz więcej naukowców zaczynają identyfikować tego typu geny.
Np. w przypadku choroby trzewnej, jest to gen HLA DQ2 / DQ8, a zapalenie stawów kręgosłupa wiąże się z genem HLA-B27. Dokładne szczegóły, jak te poszczególne geny wpływają na proces rozwoju autoimmunologicznych, nie są w pełni poznane. Prawdziwe pytanie brzmi: co powoduje ekspresję tych genów?
Teraz wiemy, że coś, co powoduje „uruchomienie” genów odpowiadających na autoimmunizację, jest zwykle czymś … obcym występującym w naszym środowisku.
Jedno z kluczowych badań wyjaśnia to w ten sposób:
„Wydaje się, że ścisła zależność pomiędzy czynnikami środowiskowymi i czynnikami genetycznymi jest odpowiedzialna za utratę tolerancji immunologicznej i autoimmunizację. W związku z tym, w odniesieniu do roli dziedziczności w autoimmunizacji, badania asocjacyjne całego genomu poinformowały, że predyspozycja genetyczna jest odpowiedzialna jedynie za niewielką część przypadków autoimmunogenności, a w wielu przypadkach choroba istnieje u jednego z bliźniąt jednojajowych. Z tego powodu, badania i publikacje poświęcone czynnikom środowiskowym w autoimmunizacji wzrasta średnio o 7% rocznie od 1997 roku „
Widzimy to patrząc na identycznych bliźniaków, gdzie jeden z nich ma chorobę, a drugi nie. Każdy z nich ma dokładnie ten sam zestaw genów. Ale co sprawia, że u jednego aktywuje się gen odpowiedzialny za chorobę? Okazuje się, że czynniki środowiskowe mają na to ogromny wpływ – są jak przełącznik światła. Tak więc czynniki środowiskowe mogą „zapalić zielone światło” dla choroby autoimmunologicznej. Przykładowo, wyzwalaczem środowiskowym w przypadku celiakii jest gluten. W reumatoidalnym zapaleniu stawów istnieje silna zależność między dymem papierosowym i początkiem choroby. Wirus Epsteina-Barr może być związany z rozwojem stwardnienia rozsianego.
Sposób, w jaki dokładnie te wyzwalacze promują powstanie choroby, nie jest w pełni poznany. Nie jest jasne, czy działają one bezpośrednio na geny, czy też są katalizatorem w serii wydarzeń, które prowadzą do zmian w ekspresji genów. Ale zaczęto zauważać wyżej przedstawione powiązania.
W tej chwili nie wiemy, czego nie wiemy o chorobie autoimmunologicznej …
Prace dr Fasano sugeruje, że czynniki środowiskowe muszą współdziałać z konkretnymi genami, aby je włączyć … ale jak to spełnić? Okazuje się, że wszystko dzieje się w jelitach!
W rzeczywistości, praca dr Fasano sugeruje, że nie możemy mieć w ogóle choroby autoimmunologicznej bez posiadania uprzednio zespołu nieszczelnego jelita. Tak więc, jeśli by tak było, powinniśmy być w stanie to przetestować i znaleźć nieszczelne jelita u osób z chorobą autoimmunologiczną … taki stan rzeczy obserwuje się obecnie w badaniach.
Gdy Twoje jelito jest nieszczelne, czynniki środowiskowe zaczynają współdziałać bezpośrednio z systemem odpornościowym … i Twoimi genami.
Jelito jest jak wydrążona rurka, która ma na celu utrzymanie rzeczy (takich jak toksyczne cząstki żywności, substancje chemiczne i bakterie) z dala od wnętrza organizmu. Tkanka jelit służy do selektywnego przepuszczania pewnych składników odżywczych. Ale nie wszystko powinno przez nią przechodzić. Gdy dojdzie z pewnych przyczyn do uszkodzenia delikatnej ściany jelit, wszystko przecieka z przewodu pokarmowego do wnętrza Twojego ciała! Następnie te wszystkie cząstki podróżują do różnych obszarów organizmu i wywołują odpowiedź immunologiczną, promują stan zapalny i rozwój przewlekłych chorób.
Tak więc obecne myślenie o rozwoju choroby autoimmunologicznej wygląda mniej więcej tak:
krok 1: rozwój nieszczelnego jelita,
krok 2: posiadanie predyspozycji genetycznej,
krok 3: wyzwalacz obecny w środowisku włącza geny.
Nawet jeśli nie znamy specyfiki genów i czynników środowiskowych w odniesieniu do określonej choroby autoimmunologicznej, przełomowe dzieło doktora Fasano sugeruje, że autoagresję można zatrzymać, a nawet odwrócić usuwając czynnik środowiskowy powodujący ekspresję genów wyzwalających chorobę. Oznacza to, że po pierwsze musimy uszczelnić jelita. To strefa zero… gdzie wszystko się zaczyna i to właśnie jelita należy leczyć jako pierwsze przy chorobie autoimmunologicznej.
Nie mówię, że ktoś z chorobą trzewną może znów kiedyś jeść gluten, albo że ktoś z całkowicie zniszczoną tarczycą może na dobre zrezygnować z leków. Moja definicja odwrócenia autoimmunizacji brzmi: wyłączenie ataku immunologicznego przeciw ciału na dobre. W niektórych przypadkach nie można naprawić szkód, gdyż są zbyt duże. Ważne, jak długo organizm walczy sam ze sobą. Przykładowo, jeśli reumatoidalne zapalenie stawów trwa długo i stan choroby jest zaawansowany, może dojść do trwałego uszkodzenia stawów. A jeśli można powstrzymać chorobę, zanim wszystko zaszło za daleko?
Jeśli Ty lub ktoś bliski ma problemy z chorobą autoimmunologiczną, wiesz, jaki to problem. Walka z tego typu diagnozą może dodatkowo doprowadzić do poważnej depresji … Ale co zrobić, by uspokoić system odpornościowy i pozwolić mu zacząć naprawiać szkody?
Wszystko sprowadza się do jednego: zacznij od naprawy swoich jelit.
Poranki to idealny czas, by rozpocząć dzień od czegoś smacznego i prostego w przygotowaniu. Oto…
Planujesz kolację, ale brakuje Ci pomysłów? Oto 10 wyjątkowych przepisów, które nie tylko zachwycą smakiem,…
Obiad to nie tylko codzienny posiłek, ale również okazja do kulinarnych eksperymentów i radości ze…
Poranki mogą być pełne smaku i kreatywności, jeśli tylko znajdziesz chwilę na przygotowanie czegoś wyjątkowego.…
Szukasz inspiracji na szybkie, pyszne i niebanalne obiady, które odmienią Twoje codzienne menu? Oto 10…
Szukasz pomysłów na pyszny, a jednocześnie szybki i prosty obiad? Oto 10 wyjątkowych przepisów, które…
View Comments
Damian, a jak uszczelnić te jelita?
Witam ,znam ten problem .Od 3 miesięcy biorę perebiotyki opracowane przez Niemieckiego profesora ,poleciła mi to moja Pani dietetyk .Skończyły się wzdęcia jelit ,bułkę stawów ,wytrysku na skórze, tycie bez powodu ,ospalos, zmęczenie. Może brzmi jak reklama jakiegoś eliksiru,ale nie umiem inaczej tego opisać. W aptekach tego nie ma ani też w sklepach że zdrowa żywnością. Rano rozrabiam aminokwasowy proszek który odbudowuje ,i uszczelnia mięśniowe jelit .Przez cały dzień ssie prebiotykowe Tabsy, które karmią moje pożyteczne bakterie ,wieczorem znów proszek .Oczywiście do tego dieta bez cukrów (owoców),oraz bez glutenu.Diete przypisuje dietetyk bo to zależy od indywidualnych TOLERANCJI u mnie też bez laktozy .Nachodzila się do specjalistów i tylko płaciłem dziś mam to co pomogło mi się pozbierać, czuje się wspaniale.pozdrawiam
Interesuje mnie również sprawa uszczelnienia jelita